Inne światy. Łukasz Lamża – “Światy równoległe” [recenzja]

W pracy dziennikarskiej Łukasz Lamża niezawsze ma możliwość pełnego zaprezentowania swojego stanowiska, ale od czego są książki? Tu jest czas przyjrzeć się pewnym kwestiom, szczególnie tym opozycyjnym do głównego nurtu, żeby nie rzec “spiskowym” (choć to określenie autor traktuje powściągliwie).

Książka to zbiór 13 teorii, wśród których ukrywa się i homeopatia, i hipnoza i nawet zagadka witaminy C. Różne dziedziny, jak widać, biologia splata tu się z chemią oraz fizyką, ale wszystko podane przystępnie. Zaczyna się od rzucenia szczepionek (książka jest pisana przed pandemią covid-19, w maju 2019).

Niektórych teorii nie da się “odpaczeć”, nie wiedziałem niczego o “chemtraile’ach” czyli tych białych “smugach” pozostawianych za samolotami, że to też podejrzane i ma swoich zwolenników w kontekście teorii spiskowych. O żyłach wodnych słyszałem w dzieciństwie, zaprzeczanie globalnemu ocieplaniu też nie było mi obce, ale o powiększaniu piersi w hipnozie nie słyszałem a autor zamiast parsknac śmiechem w pierwszej chwili, jak pisze, podszedł do sprawy z otwartym umysłem. Na koniec tego rozdziału zaś wyszło, że może wcale nie ma się z czego śmiać? Autor wiele teorii obala, przy innych wskazuje na brak pogłębionych badań i finalnego wydania “oceny”, pokazuje gdzie te teorie mogą ocierać się o prawdę naukową, a gdzie są kompletną bzdurą, choć jak w przypadku szczepionek – zwraca uwagę na ew sytuacje niepożądane, które mogą mieć miejsce. Patrzy więc na ile potrafi obiektywnie, z szacunkiem do autorów teorii ale i wskazując na niebezpieczeństwa i niezgodność z obecnym stanem wiedzy. Jest to więc rozprawianie się z narosłymi wytworami fantazji wyznawców tych poglądów, ale rozprawianie niekrwawe. Autor bardzo rzetelnie, z zachowaniem wizji obu stron, z odniesieniem do badań prowadzi całą tę książkę.

Autor podczas swoich rozważań (napisanych w sposób przystępny nawet gdy wchodzi na grunt naukowy, który wielu czytelnikom tego typu publikacji może sprawiać trudność) odbywa drogę, jaką należy przejść by zbadać i ewentualnie przyjąć lub obalić daną informację (tu akurat teorię spiskową), czytelnik więc otrzymuje narzędzia, które pomogą mu przeanalizować choćby medialny przekaz dotyczący jakiejś teorii (autor pokazuje to na przykładzie zjawiska “chemtrail”). Jest to publikacja popularnonaukowa, a więc i nie będzie to pełna naukowa analiza a jedynie zarysowanie pewnych narzędzi, ale i to jest przydatne by choćby zdystansować się wobec pewnych zjawisk i próbować znaleźć odpowiedź a potem ją przyjąć lub szukać dogłębniej. Jeśli powstałby w szkole taki przedmiot jak edukacja medialna, to fragmenty tej książki powinny się pojawić na którejś z lekcji.

Jedną z teorii naukowych, którym autor się przygląda, jest “kreacjonizm młodoziemski” – nazwałbym to wizją ultrakreacjonistyczną, potraktowaniem opisu z początku Księgi Rodzaju jako wizji reportażowej, dosłownej, przez pewne środowiska wierzących. Autor książki oczywiście wspomina, że w świetle badań i naszej wiedzy o świecie nie istnieje konflikt między wiarą a nauką. Przypatrując się wyznawcom tej formy kreacjonizmu, autor wspomina o genealogii naszej planety (ultrasi wierzą, że Ziemia ma tylko kilka tysięcy lat), wiekowi pierwszych ludzi w Księdze Rodzaju (żyjącymi kilkaset lat) i Potopowi oraz Noemu (ultrasi mają wręcz aptekarsko rozpisane, jak Noe tyle zwierząt wykarmił a nawet jak się pozbywał nieczystości po nich). Wizja ultrasów nie jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła, chrześcijaństwa a pewnie i judaizmu, bo Stary Testament w większości jest wspólny dla obu religii. Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju (w zasadzie pierwsze 11 rozdziałów, od Genesis do historii Abrahama) to poemat mówiący o wielkości Boga, o istocie dobra i zła, o miłosierdziu ale i o grzechu. Co prawda odkrycia archeologiczne wiele z tych kwestii potwierdzają, ale początek Biblii to nie zapis kronikarza i reportażysty. Warto tę kwestię rozwinąć jeszcze, Biblia Poznańska (to katolicki przekład, mamy ich kilka, choć najpopularniejszy to Biblia Tysiąclecia), która słynie z bardzo dogłębnego komentarza i przypisów, właśnie to zaznacza: pierwsze 11 rozdziałów ma charakter jakby przypowieści tłumaczących ówczesnemu człowiekowi charakter świata i wg wiedzy ówczesnego człowieka, co nie stoi w sprzeczności z teologicznym ujęciem natchnienia świętego tekstu, czyli tego, że Bóg jest twórczy, że panuje nad światem i całym stworzeniem. Biorąc pod uwagę charakter pierwszych 11 rozdziałów nie trzeba już dalej objaśniać, ale… w kwestii długiego wieku ludzi przypisy sugerują, że może to być jakiś ówczesny system liczenia, którego współcześni badacze Biblii nie są w stanie rozszyfrować, a w kwestii Noego to samo: to nie reportaż, choć sugestia jest taka, że gdy mowa o “całym świecie” to mowa może być o geograficznej okolicy, która dla ówczesnych była całym światem jaki znali. Inny przekład, inni tłumacze, inni redaktorzy, inni bibliści a nawet źródło tłumaczenia – nowość ostatnich lat czyli “Biblia Pierwszego Kościoła” (również katolicki przekład) – taka sama interpretacja i sugestia, że “dzień” w procesie stworzenia to nawet mogła być era geologiczna, że to nie opis dzień po dniu (i tu również: ten “poemat” o stworzeniu niesie teologiczną prawdę o wszechmocy Boga). W przypadku Noego potwierdzenie, że mogło nie chodzić o cały świat a o okolicę geograficzną, a w ogóle Potop to ulubiony w tym regionie wówczas środek stylistyczny, czyli “hiperbola” (mówiąca raczej o kondycji moralnej ludzkości). Zabrakło mi trochę w tej książce w tym konkretnym rozdziale tego wejścia głębiej, ale autor nie stworzył traktatu teologicznego a książkę z kilkunastoma teoriami, którym się przygląda (ale w końcu każdy sam może sobie Biblię otworzyć i sprawdzić), choć trop innej jednostki miary lat a nawet potraktowania “dni” stworzenia jako er geologicznych, a nawet lojalności Potopu wspomniany wzmiankowo pojawia się, a także to, że Genesis ponad sobą ma opis wszechmocy Boga, pokrywają się ze słowami autora, ale moim zdaniem można było to doprecyzować.

W ogólnej ocenie uważam tę książkę za świetną, lekką i z przystępnym opisaniem naukowych argumentów w wielu kontrowersyjnych tematach (jak np. homeopatia).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *